środa, 9 grudnia 2009

Zarwane noce...

Zarwane noce to domena imprezowiczów i rodziców. Dziś od 2 do 6 Gabryś zarywał noc. Na przemian pawik i ból brzucha. Wg. opinii lekarza, albo jakaś infekcja wirusowa przewodu pokarmowego, albo coś sobie ciumkacz znalazł na podłodze i połknął. Co by to nie było, dało Nam się we znaki i dziś jestem 'ledwo ciepła". Gabryś zresztą też, ale on przynajmniej może sobie odespać, a ja mam inne obowiązki, które niestety trzymają mnie na nogach ...... jeszcze..........

AAAA !! no i chciałam dodać, że mysi interes kwitnie, a mianowicie samczyk bardzo rozpłodowy jest i wkrótce spodziewamy się kolejnych mysich noworodków. A mówi się, że ....."jak króliki..." Tak mówią ci, co z myszami nie mieli nic do czynienia.


No i jeszcze takie tam, że za portfel trzeba się trzymać, bo Dziadek Mróz się zbliża a tu wymagania spore i potrzeb duuużo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz