A co u Nas? Gabryś już coraz lepiej sobie radzi na dwóch kończynach. Wprawdzie najchętniej chodzi trzymając się czyjegoś palca, lecz jeśli czymś jest bardzo zaabsorbowany, to zasuwa jak mały odrzutowiec. Fantastycznie to wygląda, taka mała istotka z zadartymi do góry rączkami, balansująca żeby utrzymać równowagę. Ale dzięki chodzeniu wiele rzeczy jest w zasięgu więc przyszedł czas na porządki i zamykanie szafek na gumki. Swoją drogą, to niesamowite. minął niecały rok, odkąd ten szkrab pojawił się na świecie i w tym czasie dokonało się tak wiele. Tak ogromna przemiana od noworodka, do samodzielnie biegającego chłopczyka. Taki galopujący rozwój, za którym aż trudno nadążyć. Każdy dzień tak niepowtarzalny i tak cenny. Żadnego nie da się powtórzyć i takie chwile:
Mamo widzisz? tam coś jest...
A tu spotkanie z Mikołajem. Rok temu Oskar był przestraszony a w tym jako pierwszy do niego podbiegł i zapytał: Czy Ty jesteś Mikołajem i masz dla nas prezenty?
Tak. Będę obchodził roczek, ale już teraz uwielbiam smak czekolady...
A już niedługo będę TAKI DUŻY !!!
A tutaj zaczynamy imprezkę. W końcu to ostatni dzień 2009 roku. Jeszcze nie mam roku, za to mam kumpla do zabawy. Kto by tam chciał Sylwestra przespać? Balanga!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz